Już nie od dziś wiadomo, że Internet całkowicie odmienił sposób obiegu informacji. Obecnie pełni on podstawową rolę w bieżącym dostarczaniu najważniejszych wiadomości nie tylko w kontekście ogólnokrajowym, ale przede wszystkim lokalnym. Internet umożliwia urzędom, różnym organizacjom oraz czasopismom onlajnowym szybkie, tanie i efektywne docieranie z najważniejszymi komunikatami do lokalnych społeczności. Jesteśmy jednak świadkami problemu – dotyczącego nie tylko powiatu włocławskiego – w postaci cyfrowego wykluczenia społecznego i ograniczenia dostępu do najistotniejszych w regionie informacji. Przyczyniają się do tego korporacyjne media społecznościowe, takie jak Facebook. W dalszej części artykułu zaprezentuję przykłady tego problemu w naszym regionie.
Jak Facebook zabija lokalne portale
Pojawianie się i rozwój globalnych social mediów wraz z ich oficjalnymi aplikacjami dostępnymi nie tylko na komputery osobiste, lecz także na urządzenia mobilne sprawiło, że mniejsze organizacje, urzędy, stowarzyszenia, czy niezależni lokalni dziennikarze zaczęli odchodzić od zakładania stron internetowych na rzecz na przykład kont na Facebooku. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że zarejestrowanie i skonfigurowanie takiego profilu nie jest ani trudne, ani czasochłonne, a także nie wymaga większej wiedzy informatycznej, wiele podmiotów albo rezygnowało z utrzymywania swoich serwisów internetowych, albo nie podejmowało się ich zakładania. Wystarczy zainstalowanie odpowiedniej aplikacji i wypełnienie kilku formularzy.
Przykładem nieaktywnego od lat portalu internetowego jest strona Szpetala Górnego (szpetal.pl) – ostatni wpis w dziale „Aktualności” pojawił się 29 sierpnia 2021 roku. Szata graficzna strony już od dawna nie była aktualizowana, na co wskazują błędy w układzie, czy nieprawidłowe w kodowanie polskich znaków.

W błąd wprowadzać mogą, znajdujące się na dole strony, zdezaktualizowane już linki do innych lokalnych serwisów. Przykładami są odnośniki do parafii w Szpetalu Górnym lub Szkoły Podstawowej im. Kazimierza III Wielkiego.

Tymczasem na Facebooku działają oficjalne konta m.in. Sołectwa Szpetal Górny oraz OSP Szpetal Górny. O ile pierwsze przekazuje głównie komunikaty, które są dostępne także na oficjalnej stronie internetowej gminy Fabianki (fabianki.pl), o tyle na profilu prowadzonym przez Ochotniczą Straż Pożarną Szpetala Górnego znajdziemy istotne bieżące wiadomości o pożarach, czy wypadkach drogowych na terenie gminy. Informacji tych próżno szukać na stronie internetowej gminy Fabianki, nie mówiąc już o stronie internetowej powiatu włocławskiego (samorzad.gov.pl/web/powiat-wloclawski).

Podobny problem jest z informacjami z miasta i gminy Chodecz. Na ich profilu na Facebooku zajdziemy wiadomości, których nie ma w dziale „Aktualności” na oficjalnej stronie internetowej (chodecz.pl) lub stronie BIP-u (bip.chodecz.pl).

Ponadto ze stronami internetowymi miasta i gminy Chodecz (chodecz.pl) oraz Biuletynu Informacji Publicznej (bip.chodecz.pl) pojawiają się komplikacje. Przede wszystkim na stronie gminy Chodecz jest błędny odnośnik do strony BIP-u, który kieruje na adres www.bip.chodecz.pl, zamiast po prostu na bip.chodecz.pl bez „www”. Może to spowodować pojawienie się błędu 403 o braku dostępu do zasobów lub błędu 404 o braku istnienia podanego adresu. Co więcej, dział „Aktualności” ma nieintuicyjny wygląd listy wpisów m.in. z brakiem wizualnego odstępu pomiędzy poszczególnymi wpisami, co pogarsza przejrzystość strony. Brak porządku w prezentacji aktualności to nie tylko problem strony bip.chodecz.pl. Portal urzędu miasta Kowal (kowal.eu) również ma przeładowany treścią układ oraz problem z nieaktualnymi linkami, np. do profilu na Facebooku.
Z innych spraw, jakie można zauważyć na stronach internetowych lokalnych podmiotów, to częsty brak linków do oficjalnych profili w mediach społecznościowych. Dotyczy to także podawanych na Facebooku wiadomości, które są zamieszczane również na oficjalnych portalach. Może to powodować pojawianie się niepełnych informacji w postach. Są też przypadki odwrotne, kiedy wpisy na stronach internetowych nie zawierają kompletnych informacji. Przykładem jest strona internetowa Parafii Rzymskokatolickiej pw. św. Józefa w Szpetalu Górnym (parafiaszpetal.pl), gdzie publikowane artykuły są skrótowe, w tym pozbawione podstawowej informacji, jaką jest data publikacji.

Problemy Facebooka
Wykorzystywanie tylko Facebooka jako narzędzia docierania do jak najszerszego grona odbiorców w celu przekazywania najważniejszych informacji, to problem ze względu na liczbę użytkowników. Według stanu na początek 2025 roku liczba aktywnych użytkowników Facebooka w Polsce wynosi 18,7 milionów, co stanowi ok. 50,26% populacji całego kraju.1
49,74% populacji Polski, czyli prawie połowa ludności, nie korzysta aktywnie z Facebooka, co oznacza, że wiadomości publikowane w postach mogą nie dotrzeć do dużej części mieszkańców regionu. Nie pomaga także fakt, że Meta (korporacja będąca w posiadaniu Facebooka) może niezalogowanym użytkownikom blokować dostęp do platformy.

Posiadanie konta na Facebooku nie jest obowiązkiem i nie powinno być przymusu do korzystania z tego oraz każdego innego prywatnego portalu internetowego. Za Facebookiem stoi amerykańska korporacja, która blokuje niezalogowanym użytkownikom dostęp do treści, a w przypadku zalogowanych monitoruje ich aktywność na portalu oraz zbiera dużą ilość danych. Warto też podkreślić oskarżenia wobec Mety, która miała zebrać gigantyczny zbiór danych chronionych prawem autorskim, wynoszący 82 terabajty.2 Na takie warunki nie muszą się godzić wszyscy, z tego powodu przymus korzystania z tego portalu, by mieć zapewniony dostęp do najważniejszych informacji z regionu, uważam za absurd. Tak samo uważam za absurd uzależnianie głównych instytucji, urzędów, organizacji itp. od prywatnych usług tej amerykańskiej korporacji. Wiadomości oraz wydarzenia z regionu nie powinny być ukryte na prywatnym amerykańskim portalu internetowym, gdyż prowadzi to do cyfrowego wykluczenia społecznego.
Co się dzieje, gdy ktoś posiada konto na Facebooku i jest jego aktywnym użytkownikiem? Pomimo obserwowania stron lokalnych urzędów, ich posty nadal mogą się gubić w gąszczu innych wiadomości, profili, stron czy grup, nie wspominając o wyświetlających się reklamach. Wyszukiwanie wielu stron urzędów skutkuje tym, że nie są one od razu wyróżnione w wynikach, pomimo tego, że mogą mieć dużą, przekraczającą 1000, liczbę obserwujących.

Skutki wykluczenia informacyjnego
Publikowanie najważniejszych informacji i komunikatów na prywatnej platformie (takiej jak Facebook – wymagającej założenia konta), powoduje ograniczenie dostępu do nich szerszemu gronu odbiorców z regionu. Na tym jednak negatywne skutki się nie kończą. Niewystarczająca wiedza o aktualnych wydarzeniach zmniejsza zaangażowanie mieszkańców w życie zarówno regionu, jak i lokalnych społeczności. Z tego właśnie względu szczególnie ważne są ogólnodostępne publiczne strony internetowe przekazujące najistotniejsze dla regionu treści. Dostęp do informacji nie powinien być uwarunkowany posiadaniem konta, czy profilu. Otwarte portale internetowe nie tylko mają wpływ na poziom wiedzy mieszkańców regionu, lecz także zwiększają integrację lokalnych społeczności. Z tego powodu, w opozycji do zamykania ważnych treści na korporacyjnych mediach społecznościowych, powstają ruchy takie jak inicjatywa aktywistów z gminy Brwinów.3
Dzięki dostępowi do otwartych technologii utworzyli oni własne lokalne strony internetowe i inne usługi, które nie wymagają rejestracji oraz nie zbierają danych użytkowników. Z podobnych rozwiązań skorzystała gmina Stary Sącz. Jej mieszkańcy stworzyli swój VideoPortal, na bazie platformy PeerTube, który wykorzystują przede wszystkim do publikowania sesji i posiedzeń Rady Miejskiej.4
Z kogo brać przykład?
Jest wiele lokalnych instytucji czy urzędów w powiecie włocławskim, które posiadają nowoczesne i przede wszystkim dostępne informacyjne serwisy internetowe. Przykładami są strony: urzędu miasta Włocławek (wloclawek.eu) czy gminy Lubanie (lubanie.com). Mają one intuicyjny, przejrzysty układ oraz na bieżąco podają najważniejsze informacje – bez ukrywania ich na prywatnych platformach społecznościowych. Portale takie jak urząd miasta Włocławek (wloclawek.eu) oprócz linków do kont w mediach społecznościowych udostępniają także kanały RSS. To jest kierunek, który powinny obrać także inne gminy prowadzące lokalne strony internetowe.
Dostęp do informacji jest niemałym problemem. Wiele stron internetowych czy to urzędów, instytucji, czy organizacji w naszym regionie wymaga renowacji i unowocześnienia, żeby mogły zapewnić mieszkańcom bieżący wgląd do najważniejszych wiadomości. Niestety ukrywanie się za murami amerykańskiej, korporacyjnej platformy społecznościowej tylko pogłębia problem wykluczenia cyfrowego.
Korekta: Agnieszka Sikorska
Przypisy:
- Simon Kemp, „Digital 2025: Poland”, 03.03.2025, https://datareportal.com/reports/digital-2025-poland [dostęp: 12.07.2025 r.] ↩︎
- Przemysław Banasiak, „Meta twierdzi, że nie kradnie bo tylko pobiera dane”, 21.02.2025, https://www.telepolis.pl/tech/meta-facebook-sztuczna-inteligencja-llama-ai [dostęp: 12.07.2025 r.] ↩︎
- https://blog.brwinow.gmina.pl/brwinow/manifest [dostęp: 12.07.2025 r.] ↩︎
- https://video.starysacz.um.gov.pl/a/gmina/video-channels [dostęp: 12.07.2025 r.] ↩︎




