Strona główna » Teksty » Historia » Kościół św. Jana i tajemnice jego murów

Kościół św. Jana i tajemnice jego murów

W ostatnim artykule odbyliśmy wirtualną podróż na dawny Stary Rynek, by przyjrzeć się historii jego utraconego zabytku – starego ratusza. Do dziś jednak zachował się zabytek, który jest jednym z najbardziej charakterystycznych zabytków Włocławka. Kościół św. Jana, bo o nim właśnie mowa, należy do jednych z najstarszych świątyń Włocławka. Przez kolejne stulecia był świadkiem kluczowych wydarzeń w dziejach miasta, co odcisnęło trwałe piętno na jego murach. W dzisiejszym artykule przyjrzyjmy się bliżej wyjątkowym murom kościoła św. Jana.


Krótka historia kościoła

Nie znamy dokładnie daty budowy pierwszej świątyni w miejscu dzisiejszego kościoła św. Jana. Przypuszcza się, że na pewno istniała w okolicach lokacji miasta ok. XIII wieku na niewielkim wzniesieniu nad brzegiem Wisły. Budowa znanej nam dzisiaj świątyni rozpoczęła się na przełomie XV i XVI wieku. W roku 1538 została oddana do użytku liturgicznego. W kolejnych latach w przeciągu XVII i XVIII wieku świątynia ulegała licznym przebudowom, aż uzyskała kształt, który dziś tak doskonale znamy.1

Kościół św. Jana współcześnie
Kościół św. Jana współcześnie

Wielkie powodzie

Zanim wybudowano włocławskie bulwary, kościół św. Jana znajdował się w bezpośrednim sąsiedztwie wód Wisły. Było to nie lada zagrożenie dla samej świątyni, która narażona była na ciągłe zalewy w skutek powodzi. Woda podmywająca grunt oraz fundamenty kościoła osłabiała jego konstrukcję. Do takich sytuacji dochodziło wielokrotnie na przestrzeni lat.2 Jednak największe znane nam powodzie wydarzyły się w XVIII wieku. Do dwóch takich powodzi doszło w latach 1745 oraz 1758. Dla ich upamiętnienia w murach kościoła wmurowano dwie cegły z wyrytymi datami tych powodzi. Wysokość tych cegieł na ścianie kościoła też nie jest przypadkowa. Wskazuje ona dokładnie, dokąd sięgała woda podczas tych powodzi. W związku z takimi powodziami coraz częściej podnoszono głos w sprawie usypania bulwaru na brzegu Wisły. W 1787 roku Komisja Dobrego Porządku mówiła już o pierwszych zabezpieczeniach brzegu przed powodziami, jednak właściwe bulwary powstały dopiero w połowie XIX wieku.3

Cegły upamiętniające powodzie z XVIII w., Kościół św. Jana
Cegły upamiętniające powodzie z XVIII w., Kościół św. Jana

Rany wojenne

Mury kościoła św. Jana pamiętają także historię znacznie nam bliższą. Przyglądając się świątyni od strony Wisły mogą rzucić się w oczy 3 podłużne metalowe obiekty wystające z jej murów. Tymi obiektami są oryginalne pociski artyleryjne z czasów wojny polsko-bolszewickiej. Pociski, takie jak te, spadały na miasto w sierpniu 1920 roku w trakcie ostrzału miasta przez bolszewików ze wzgórz szpetalskich. Wiele włocławskich domów, fabryk czy innych budynków ucierpiało w czasie tamtych ostrzałów. Nieunikione, że były wtedy ofiary śmiertelne. Bolszewickie pociski są pamiątką po tamtych wydarzeniach.

Pociski artyleryjne z 1920 r., Kościół św. Jana
Pociski artyleryjne z 1920 r., Kościół św. Jana

Wyjątkowi goście

Ścianę świątyni od strony Wisły zdobi także tablica poświęcona Tadeuszowi Kościuszce. Ona również nie jest tutaj przypadkowo i wiąże się z nią ciekawa historia. 15 października 1917 roku we Włocławku zorganizowano wielki pochód w celu uczcenia setnej rocznicy śmierci Kościuszki. Wtedy w mury kościoła św. Jana wmurowano omawianą tablicę. Sam Tadeusz Kościuszko miał w swoim życiu krótki epizod we Włocławku. Od 1 lutego do 25 maja 1790 roku we Włocławku przebywał Tadeusz Kościuszko jako generał wojsk polskich w celu przeprowadzenia reform w wojsku. Sam zainteresowany jednak bardzo źle wspominał ten pobyt. O ile Kościuszko bardzo cenił sobie uroki lokalnego krajobrazu, tak nie miał już pozytywnego do powiedzenia na temat ówczesnej społeczności Włocławka. Jak pisał w liście do generała Niesiołowskiego:

Zaklinam na wszystko, co jest w życiu najmilszego, to jest żoneczkę i dziatki… abyś chciał JWPan Dobrodziej wyrwać mnie z miejsca tak nieprzyjemnego, kosztownego i nic jeszcze nie mającego. Bóg widzi: słowa nie mam do kogo przemówić – i dobrze, bo z wołami nigdy nie gadałem. Co za Gaskony! […]4

Samo określenie „gaskony”, którego Kościuszko użył w stosunku do włocławian, oznaczało osoby pyszne, chełpliwe. Pomimo tego, że Kościuszko nie szczędził słów w stosunku do włocławian, doczekał się swojego upamiętnienia na murach jednego z najważniejszych zabytków Włocławka.

Przypisy:

  1. https://www.swjanchrzciciel.wloclawek.pl/index.php/historia-parafii [dostęp: 16.09.2025] ↩︎
  2. Michał Morawski, „Monografia Włocławka”, 1933 r. ↩︎
  3. Zdzisław Arentowicz, „Z Dawnego Włoclawka”, 1928 r. ↩︎
  4. Wielka Encyklopedia Powszechna, 1905 r. ↩︎

Podobają Ci się nasze treści?

Jeżeli podobają Ci się nasze treści, możesz nam postawić kawę lub wesprzeć naszą działalność, dorzucając parę groszy!

Więcej informacji na temat wspierania znajdziesz tutaj.

Udostępnij:
Dawid Mikulski
Dawid Mikulski

Nazywam się Dawid Mikulski, jestem 20-letnim studentem informatyki z Włocławka. Jestem założycielem tej strony, ale oprócz jej prowadzenia zajmuję się twórczością cyfrowa wszelkiej maści, programowaniem i open source.

Strona internetowa, Mikroblog (Mastodon), Kanał wideo (PeerTube)

Zostaw komentarz z opinią na temat artykułu

Przejdź do treści