muzyka

Włocławianie na Bandcampie – Muzyka z Włocławka

Kujawy są regionem o bogatej historii i kulturze tak samo jak samo nasze miasto. Wiele elementów z naszej dawnej kultury wciąż jest rozpoznawalna, jak kujawskie hafty czy też muzyka, czyli „Kujawiaki”. Kultura z czasem jednak się rozwija i ulega różnego rodzaju przemianom. Tak samo jest z muzyką, która za sprawą m.in. rozwoju technologii czy środków masowego przekazu uległa diametralnym przemianom i powstała niezliczona rzesza jej nowych gatunków. W tym artykule chciałbym jedynie przedstawić wierzchołek góry lodowej lokalnej muzyki tworzonej przez niezależnych twórców z naszego regionu. Tym samym nie będę dokładnie opisywał utworów ani dyskografii artystów celem zachęcenia do samodzielnego zapoznania się z tym, co wybrani artyści mają do zaoferowania! Wybrane albumy muzyczne pochodzą ze znanej internetowej platformy do promowania i sprzedawania muzyki, jaką jest Bandcamp.


Monika Żelazek – „Rzeka miłości”

Przegląd lokalnych artystów oraz ich wydawnictw rozpocznę od interesującego wydania „Rzeka miłości” Moniki Żelazek. Jest to album składający się z 13 utworów „w skromnym przyjaznym dla Ziemi opakowaniu”. Utwory zawierają autorski tekst i wokal pani Moniki Żelazek, z czego część utworów jak „Przez góry doliny” zawiera tylko i wyłącznie wokal. Jednak poza samym wokalem w pozostałych piosenkach goszczą także podkłady instrumentalne wykonywane przez różnych instrumentalistów, jak Andrzej Rejman (instrumenty klawiszowe, fortepian) czy też Rafał Smoliński (bas). Sama pani Żelazek poza wykonywaniem partii wokalnych wykonuje partie na bębnie. Wszystkie instrumenty w tle takie jak bębny, fortepian, dzwonki czy też lira tworzą bardzo klimatyczne tło do poezji śpiewanej pani Żelazek.


CZAQU – „Generacja Lalek” oraz „Inność”

CZAQU, to zespół wykonujący muzykę hard rock oraz alternatywny rock działający aktywnie na początku lat 2000 oraz 2010, jednak wciąż pozostają aktywni na swoich mediach społecznościowych. Utwory wydane przez ten zespół są właśnie tym – świetnie wykonanym hard rockiem, nic dodać, nic ująć!


Milo Vsadzic – „Electric Synthdicate”

Pierwsze co wita nas po zetknięciu się z tym albumem jest okładka albumu z lecącą w próżni kosmicznej głową filmowego doktora Pai-Hi-Wo z „Akademii Pana Kleksa”. Niech to jednak nie próbuje nikogo zwieść ani odstraszyć! Cały album jest zbiorem świetnie wykonanej muzyki elektronicznej w stylu lat 80tych, która dobrze kojarzy się z klasycznym synth-popem. Łącznie album ten zawiera 7 utworów, jednak sam artysta wciąż posiada aktywne konto na platformie SoundCloud, gdzie dzieli się swoimi innymi dziełami w tym stylu.


Jeansowaty – „Slow, Slower, Doomer”

Jeansowaty, to żyjący obecnie w Bydgoszczy producent muzyczny zajmujący się szeroko rozumianą muzyką elektroniczną skupiając się głównie na muzyce lat 90tych. Ta garść informacji dokładnie przekłada się na brzmienie albumu „Slow, Slower, Doomer”, w którym przebijają się inspiracje muzyką trance lat 90tych. Utwory takie jak „Doomtronica” czy „Tunnel to Nowhere” łączą elementy muzyki wczesnego trance wraz ze spowolnionym tempem i mroczniejszym klimatem. Styl ten sam artysta określa mianem „post-trance”. Cały album składa się łącznie z 5 oryginalnych utworów artysty oraz jednego remiksu utworu „Pwatamowin”. Muzyka tworzona przez Jeansowatego jest napewno oryginalna na tle typowej muzyki trance i techno lat 90tych.


Adam Muszyński – „Wonderful Delusion”

„Wonderful Delusion”, to wydany w 2014 na płycie album autorstwa Adama Muszyńskiego. Cały album składa się z 10 kompozycji i zawiera w pełni instrumentalne kompozycją na gitarę klasyczną, elektryczną oraz basową z elementami perkusyjnymi i partiami syntezatorowymi. Kompozycje zawarte na albumie są utworami typowo rockowymi oraz metalowymi, jednak syntezatorowe pady, jak w utworach „Lost Control & Kneeling (Nocturnal Desires)” czy „Until We Meet Again…” wprowadzają odrobinę klasycznego elektronicznego ambientu przypominającego twórczość Briana Eno… By potem wkroczyć mogła potężna gitara elektryczna i trochę namieszać!


unmusic – „Space grunge”

„Space grunge” jest dość nietypową pozycją na tej liście, gdyż całe wydawnictwo z 2017 roku zawiera tylko jeden utwór, ale za to trwający ponad godzinę! Cały utwór można streścić do jednego określenia – dark ambient. Po pełnym długiej ciszy początku przez ponad godzinę towarzyszy nam mroczna atmosfera oraz multum przestrzennych pełnych pogłosu dźwięków przypominających sample gitary oraz perkusji w dużym spowolnieniu. Poza tym jednym albumem artysta pod pseudonimem unmusic wypuścił także inny pojedynczy utwór, tym razem pięciominutowy zatytuowany „How my brother died”, który również jest kompozycją ambientową przypominającą Plądrofonię.


Trans-fÜzja – „To Dopiero Początek”

Ostatnie na tej liście wydawnictwo w wykonaniu zespołu Trans-fÜzja, to zbiór utworów w stylu hard rock. Według informacji na profilu skład zespołu stanowi pięciu członków, z czego wokal wykonuje pan Łukasz B. Niestety, strona zespołu na Bandcampie jak i oficjalny kanał na YouTubie pozostają nieaktywne od 2016 roku, a stary odnośnik do strony na Facebooku nie funkcjonuje.


Nie będę dokładnie recenzował poszczególnych utworów i szczegółowo analizował wymienionych wydawnictw czy dyskografii przedstawionych artystów. Zamiast tego zachęcam do zapoznania się samemu z dziełami lokalnych twórców, do odkrywania ich i samodzielnej oceny. Wszystkie wymienione w tym artykule wydania jak i stojący za nimi artyści bardzo dobrze obrazują to, jak bardzo różnorodna i bogata może być nasza współczesna rodzima muzyka, jak i cała kultura! Kto wie, ile jeszcze nieodkrytych talentów muzycznych w naszym regionie czeka na odkrycie…

ZAPISZ SIĘ NA NEWSLETTER
Otrzymuj wiadomości e-mail, gdy pojawiać się będą nowe artykuły!
icon

Udostępnij